Nie jesteś zalogowany na forum.
4 sierpnia
Dzisiaj młody bocian z Fohrde odfrunął do Afryki.
Wcześnie rano rodzice odlecieli na żerowisko.
Młodzik przebywał jeszcze w swoim gnieździe dość długo nim wyleciał poza Fohrde.
Po dwóch godzinach wrócił.
Jego pobyt na gnieździe trwał około 10 minut.
O godz. 9:20 junior poderwał się i opuścił gniazdo.
Bociek nad Fohrde szukał komina termicznego i wznosił się coraz wyżej i wyżej, aż po kilku minutach zniknął z obrazu.
W gnieździe potem pojawili się rodzice. Myślę, że widzieli odlot swego jedynaka.
Ben leżał i zerkał w niebo.
Lilly przeniosła się do drugiego gniazda.
Późnym popołudniem Liily odpoczywała w gnieździe 1. Leżała i chyba czekała jeszcze na swe dziecko, bo przecież tak nagle odleciało. Rozglądała się, potem udała się do sypialni.
Ben wrócił później do gniazda 1.
Każde z rodziców czekało na młodego w gniazdach. Gdy już było pewne, że nie przyleci, Lilly przyleciała do Bena.
I ja też czekałam na jego powrót, ale czułam, że rano pożegnał się z nami na dobre. Poleciał pewnie szukać innych młodych bocianów, aby razem z nimi udać się do Afryki. Młodzik opuścił gniazdo w wieku 79 dni. Miał za sobą 17 dni latania. Został przez swych rodziców wspaniale wprowadzony w dorosłe życie. Myślę, że bociek był już gotowy na odlot. Niech cię niosą przez długie życie pomyślne wiatry kochany boćku.
Offline
5 sierpnia
Ben i Lilly rano w gnieździe 1. Lecą potem na śniadanie.
Są znowu w południe i znikają na wiele godzin.
Wracają dopiero przed zmrokiem.
Offline
6 sierpnia.
Ben i Lilly rano na gnieździe.
W południe po powrocie z żerowiska.
Wieczorem do gniazda wróciła Lilly a po zmroku Ben.
Offline
7 sierpnia
Ben i Lilly wczesnym rankiem.
Boćki po powrocie z żerowiska. W południe znowu wyleciały.
Wieczorem najpierw pojawił się Ben. Lilly przez jakiś czas stała na kamerce i potem sfrunęła do gniazda.
Rano gniazdo odwiedziła młoda kawka.
Offline
8 sierpnia
W nocy boćki wystraszyły się i opuściły gniazdo.
Do gniazda przyleciał Ben a potem Lilly.
Ben stoi na gnieździe i za chwilę je opuszcza. Nie wraca dzisiaj do gniazda.
W nocy widzimy samą Lilly.
Offline
9 sierpnia
Lilly rano przebywała na gnieździe, a potem szybciutko je opuściła i poleciała do gniazda 2.
Z gniazda udała się na dach budynku.
Wieczorem do gniazda wróciła sama Lilly, Ben w ciągu całego dnia nie pojawił się. Mam nadzieję, że samiec jest cały i zdrowy. Mógł odlecieć wczoraj na południe. W ubiegłym roku poleciał do Afryki trzy dni po młodych. Wczoraj były cztery dni od odlotu młodzika. Jednak było to trochę później.
Offline
10 sierpnia
Lilly wczesnym rankiem kładzie się na gnieździe i wita z Benem, który po dniu nieobecności powrócił. Samiec ma czyściutkie od żerowania w wodzie nogi.
Później para leci na śniadanie.
Po kilku godzinach wraca Ben, odstrasza migrujące bociany. U jego boku pojawia się Lilly. Samica odlatuje, Ben odpoczywa przez kilka godzin.
Zbliża się noc. Gniazdo główne jest puste.
Okazuje się, że samiec z żerowiska poleciał do sypialni. Nocuje sam bez Lilly.
Offline
11 sierpnia
Po spędzonej w sypialni nocy Ben wcześnie rano poleciał do gniazda głównego.
Po krótkim pobycie samiec udał się na łąki.
Samiec nie wrócił na nocleg. Nie pojawiła się też Lilly. Samica prawdopodobnie wczoraj rano dołączyła do migrujących bocianów.
Droga Lilly leć wysoko, omijaj wszelkie przeszkody i wracaj na wiosnę.
Offline
12.08
Czekałam na Bena. Bardzo długo go nie było, więc wydawało się, że już odleciał. Jednak jeszcze tego nie zrobił. Wrócił późnym popołudniem na dwie i pół godziny.
Ben wskoczył na kamerkę.
Stamtąd poleciał ponownie na łąki.
I znowu na nocleg nie wrócił.
Offline
13 sierpnia
Ben przed odlotem żeruje i odwiedza gniazdo, nie nocuje na nim. Dzisiaj przyleciał na krótko po południu.
Pół godziny był na gnieździe i odleciał z powrotem w kierunku łąk.
Offline